Annabelle biegnie z Seattle na drugi kraniec kontynentu - do Waszyngtonu. Biegnie przez górskie przełęcze i podmiejskie osiedla, rzadko uczęszczane drogi i uczelniane kampusy. Nie jest jeszcze gotowa, by analizować przyczyny; skupia się więc na metodzie, na tym, co tu i teraz. Mięśnie palą, serce bije z wysiłkiem, stopy uderzają o ziemię. Lecz choć bardzo się stara, nie jest w stanie uciec przed tragedią sprzed roku ani przed natrętnym wspomnieniem osoby, która zniszczyła jej świat. Nie jest sama. Towarzyszy jej dziadek, którego kamper służy Annabelle za tymczasowy dom, zdalnie zaś dopingują i wspomagają brat oraz dwójka przyjaciół - samozwańcza ekipa do spraw public relations. W miarę jak ludzie zaczynają kojarzyć jej bieg z traumatycznym wydarzeniem sprzed roku, dziewczyna mimo woli i wbrew własnym oporom staje się głosicielką ważnego przesłania. Zwraca uwagę mediów, ludzie oklaskują ją, gdy przekracza granice stanów, obdarowują, urządzają pikniki i festyny na jej cześć. Ileż radości mogłaby z tego czerpać, gdyby nie ból i wyrzuty sumienia z powodu tego, co zaszło. Ludzie mówią, że to nie jej wina, ale trudno jest przekonać o tym Annabelle. Na trasie są dobre i złe dni. Ale każdy dzień, każda pokonana mila prowadzą Annabelle do celu. Dopiero tam będzie mogła ocenić, ile przeszła i ile straciła... i z podniesioną głową spojrzeć w przyszłość.